Durga to nie tylko estetyczny dodatek, ale ponadczasowe doznania muzyczne, bo od pierwszych dźwięków jest jakby dobrze znany, brzmienie od razu pełne i przyjemne. Dla mnie osobiście trochę jak biżuteria i już od pierwszego wejrzenia budzi zachwyt. Dźwięk pełny, ciepły i bogaty w harmoniczne, co więcej można mu "dołożyć" powietrza i wtedy "gada" jak szalony - niesamowita przyjemność. (chyba wkrótce kupię także do tenoru, bo barytonowy po prostu wymiata).
ps. Wyjmowanie tego ustnika z futerału to taki mój mały rytuał. Tak, cena wysoka i dlatego to mój symbol pasji i miłości do dźwięków które nadejdą za "chwilę".
(wybrałem 6* i gram na stroikach twardości 2,5-3; dla mnie 6* dużo łatwiej gra niż 8 które jest dość ciemne, a 7* nie było dostępne)